top of page

Olej tłoczony na zimno czy rafinowany ?

Świat oszalał na punkcie zdrowych olejów, ich wybór jest ogromny: olej kokosowy, lniany, z pestek winogron, dyni, malin, jojoba.

Czym kierować się podczas zakupu, by nasz olej nie tylko był smaczny, ale i pełnowartościowy?

Na zimno

Po pierwsze, wybierajmy te tłoczone na zimno. Proces ten jest o wiele lepszy od rafinowania, w którym ziarna poddaje się wysokiej temperaturze, a uzyskany w ten sposób olej, dodatkowemu oczyszczaniu co pozbawia go jego cennych właściwości. Oleje pozyskane tymi dwiema procesami różnią się przede wszystkim smakiem i zapachem. Oliwa z oliwek, olej lniany czy rzepakowy tłoczone na zimno zachowują swój zapach, swoje cechy zapachowe i smakowe, a poddane rafinowania – tracą je. Te rafinowane użyte do potraw czy ciast nie wpływają na ich aromat, będąc neutralnymi w smaku. Dodatkowo, są bardziej trwałe, mogą być przechowywane bardzo długo, nic nie tracąc ze swoich właściwości kulinarnych. Kolejną zaletą może być pewność, że nie będą one zawierały żadnych szkodliwych substancji, pochodzących z czasu ich uprawy. Rosnąc na polach rośliny mogą pobierać niektóre szkodliwe metale ciężkie np. ołów, arsen, rtęć. Dokładne oczyszczenie sprawia, że olej zawiera kilkakrotnie mniej tych substancji niż tłoczony na zimno. Z tego względu wielu ludzi wybiera ten oczyszczony, pozbawiony zarówno szkodliwych substancji, jak i tych dobrych...

Proces rafinowania

Czy gdy bierzesz olej z półki i odkręcasz butelkę to czujesz zapach kwitnącego pola rzepaku, lekki aromat kokosa, albo smak słonecznika? Nie? To pewnie do wyprodukowania Twojego oleju użyto szkodliwych dla zdrowia chemicznych rozpuszczalników.

Sam proces rafinowania rozpoczyna się od tłoczenia w prasach. Razem z rosnącym ciśnieniem, temperatura wzrasta do 160°C, przez co olej traci błonnik i witaminy. Następnie uzyskane wytłoki są „wypłukiwane” (proces ekstrakcji) przy zastosowaniu rozpuszczalników, najczęściej heksanu, lub benzyny ekstrakcyjnej. Po tym zabiegu całość poddawana jest destylacji w temperaturze 150°C, aby pozbyć się rozpuszczalnika, choć jego śladowe ilości zostają w oleju. Teraz już z górki, olej zostaje potraktowany parą z kwasem fosforowym, przez co traci m.in. lecytynę,wapń i magnez, potem zaczyna się jego odkwaszanie- za pomocą wodorotlenku sodu usuwane są wolne kwasy tłuszczowe, białko i mikroelementy. Później już tylko bielenie, żeby uzyskać ładny kolor i odwadnianie, aby pozbyć się zapachu i smaku. Tak przygotowany olej jest już gotowy do przelania w sklepowe butelki.

Podsumowując, oleje nierafinowane posiadają smak, zapach i naturalny kolor. Mają krótszy termin przydatności, ale za to są źródłem wielu cennych witamin, antyoksydantów i kwasów tłuszczowych. Są pozyskiwane tylko poprzez wyciskanie w prasach, bez użycia wysokiej temperatury.

Pułapka na dbających o zdrowie

Jeśli zdecydowaliście się na zdrowszy olej z pierwszego tłocznia, nie dajcie się załapać w pułapkę, jaką przygotowali producenci. Na wielu etykietkach widnieje napis „z pierwszego tłoczenia”, który ma przekonać klienta, że oto kupuje pełnowartościowy produkt. Pojawiają się też sformułowania „filtrowany na zimno”. Niestety, gdy przejrzymy skład, okazuje się, że trzymamy w ręku rafinowany olej, a określenie na zimno odnosi się do etapu butelkowania, a nie tłoczenia. Lepiej nie dawać się nabrać i czytać uważnie etykiety. Nieuczciwe i niejasne opisy to nie wszystko. Bądź świadomym konsumentem: kupując olej sprawdź datę przydatności do spożycia, przeczytaj informacje o sposobie produkcji i jego przeznaczeniu, choć i tu trzeba być czujnym. Gdy na opakowaniu widnieje zapewnienie, że olej nadaje się do wszystkiego, a my nie jesteśmy tego pewni, najlepiej przeczytać zawartość tłuszczów i samemu zdecydować jak go wykorzystać. Gdy przeważają w nim jedn nasycone kwasy tłuszczowe- będzie się nadawał i na zimno i do smażenia. Tych z zwiększą ilością wielonasyconych lepiej nie narażać na wysokie temperatury, tylko cieszyć się nimi w sałatkach. Najważniejsze, żeby olej podczas smażenia na patelni nie zaczął się dymić-to oznaka, że powstają w nim rakotwórcze kwasy trans.

Olej na całe zło

Oleje można używać do gotowania, smażenia i jako dodatek do ciast lub sałatek. Dzięki nimi piękniejemy od środka, ale też pomagają nam w pielęgnacji z zewnątrz. Bardzo popularne jest dodawanie olei do kosmetyków i balsamów, co poprawia stan naszej skóry i włosów. W ofercie jest mnóstwo kremów i odżywek z olejami z całego świata, jednak w składzie nie zawierają ich za dużo. Opłaca się, aby samodzielnie dodać go do balsamu, lub stosować sam olej na skórę, żeby mieć pewność, że skorzystamy z jego niezwykłych właściwości. Najpopularniejszymi olejami w kosmetyce jest olej arganowy, z awokado, jojoby, kokosowy czy makadamia, ale nawet zwykła oliwa z oliwek spowalnia starzenie i wzmacnia komórki skóry. Warto poeksperymentować i wybrać olej najlepszy dla nas: dla suchej lub tłustej skóry, dla skóry dojrzałej, lub z trądzikiem. A przede wszystkim warto go włączyć do swojej diety i wesprzeć organizm w walce o zdrowie i młodość.

Featured Posts
Recent Posts
Archive
Search By Tags
Nie ma jeszcze tagów.
Follow Us
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page