top of page

Coca cola i naukowcy

Cukier to biała śmierć, chyba wszyscy znają to powiedzenie. Wszystko wygląda na to, że dobrze wydane kilka milionów dolarów może to zmienić.

Koncern Coca Cola, produkujący od lat niezwykle kaloryczny i słodki napój przeznaczył mnóstwo pieniędzy na badania, które mają wskazać nowego winowajcę otyłości. Wyniki mówią jednoznacznie- to nie nadmierne spożywanie cukru powoduje otyłość, ale brak ruchu!

Koncern wsparł finansowo wpływowych naukowców amerykańskich, zrzeszonych w nowo powstałej organizacji non-profit GEBN (Global Energy Balance Network). Według nich, wystarczy odpowiednia dawka ćwiczeń fizycznych i codziennej aktywności, żeby nie musieć się martwić o dodatkowe kalorie przyjmowane w jedzeniu i napojach.

Jak jest naprawdę? Czy można przymknąć oko na dodatkowe dawki cukru i tłuszczy w naszej diecie i odżywiając się fast food’ami, nadal cieszyć się smukłą sylwetką i zdrowiem?

Aby spalić 2 l butelkę Coca Coli, trzeba pokonać około 12 km szybkim biegiem, lub 30 km jadąc na rowerze. Można też pływać i ćwiczyć aerobik przez około 2h, lub zarezerwować sobie 3 godziny szybkiego spaceru. Kto ma czas na wyrwanie ze swojego dziennego grafiku 2-3 h? Nie zawsze ma się ochotę i determinację by ćwiczyć przez kilka godzin każdego dnia. A przecież mówimy jedynie o spaleniu kalorii pochodzących z napoju. Tylko jeden zestaw Happy Meal z McDonald’s dostarczy naszemu organizmowi około 1000 kcal. O ile nie zjemy w czasie dnia innego posiłku, będziemy mieli powód do kilkugodzinnych ćwiczeń, aby utrzymać swoją dotychczasową wagę. Wniosek jest prosty: o ile nie jesteśmy drwalami lub kurierami rowerowymi, a jedynie pracownikami biurowymi, nie mamy szans by nie przytyć na diecie z fast food’ami. Naukowcy, którzy bagatelizują wpływ diety na zdrowie i utrzymanie wagi człowieka, wprowadzają zamęt w nauce, aby odwrócić uwagę od mody na zdrowe jedzenie. Nie da się ukryć, że koncern Coca Coli zanotował spadek na giełdzie i zmniejszenie zysku o jedną czwartą. Dla porównania sprzedaż Pepsi spadło o 40%. Nawet w USA, gdzie odnotowuje się najwyższy współczynnik otyłości na świecie (34%) widać się coraz większe zainteresowanie produktami prozdrowotnymi –m.in. coraz częściej kupowana jest butelkowana woda. Coca-cola, pomimo tego co ogłasza w wynikach badań swoich naukowców, coraz częściej inwestuje w napoje funkcjonalne, soki i wody mineralne. Konkurując z Pepsi, wykupuje kolejne napoje dla sportowców, a nawet wodę kokosową, która jest bardzo popularna w Stanach. W Polsce sytuacja jest podobna: o ile zyski Coca-Coli utrzymują się na stabilnym poziomie, o tyle zainteresowanie zdrowszymi wersjami napojów ciągle rośnie. Koncerny próbują to wykorzystać: do Coli należy woda Kropla Beskidu, a PepsiCo jest właścicielem Górskiej Natury.

Biorąc pod uwagę fakty, coraz trudniej uwierzyć w słowa amerykańskich naukowców, którzy chcą nas zachęcić do picia napojów gazowanych i jedzenia fast food’ów. Oczywiście każdą ilość kalorii da się spalić gdy człowiek uprawia sport i żyje aktywnie, jednak niewiele z nas znajdzie na to czas w codziennym życiu. O wiele łatwiej i prościej jest przestrzeganie zdrowej diety, ograniczającej cukier i niezdrowe tłuszcze, a ćwiczenie dwa-trzy razy w tygodniu. Dodatkowo warto pamiętać o tym, że o ile woda czy sok nam nie zaszkodzi, to napoje gazowane- tak. Ucierpią nasze zęby, podwyższy się nam poziom złego cholesterolu, podniesie ciśnienie, pojawi się nadpobudliwość i problemy ze snem.

Jeśli chcemy zachować zdrowie, unikajmy słodzonych napojów i wysoko przetworzonej żywności takiej jak fast food’y. Aktywność fizyczna również jest bardzo ważna w walce z otyłością, ale nie osiągniemy sukcesu, działając wybiórczo. Aby zdrowo żyć, trzeba świadomie się odżywiać i słuchać potrzeb swojego ciała- a nie doniesień przekupionych naukowców.


Featured Posts
Recent Posts
Archive
Search By Tags
Nie ma jeszcze tagów.
Follow Us
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page